środa, 24 czerwca 2009

Dzien 12-14 -zdjecia

A to spiacy mis koala, a raczej dwa misie, zastanawialismy sie czy ten maly tez juz ma banie czy jeszcze nie. bo jak wiadomo misie koala to nalogowi alkoholicy, jedzac liscie eukaliptusa wprowadzaja sie w trawjacy cale zycie stan odlotu :) Jakkolwiek misie z wygladu sa "sweetasne" , natomiast w bliskich kontaktach moga okazac sie agresywne, szczegolnie odglosy jakie wydaja moga byc przerazajace.
W koncu, udalo sie, oswojony kangur pozwolil sie poglaskac, powiem wecej spodobalo mu sie to do tego stopnia ze przez pewien cza spodazal za nami oczekujac kolejnych czulosci, a moze byl juz glodnawy i mial nadzieje ze mu cos sypniemy do zarelka? Kto go tam wie. Czymkolwiek sie kierowalo to zwierze sprawilo duza radosc naszym dzieciom, to pierwsze dotkniecia, poznej juz bylo przytulanie. Nie ukryawm ze pprzeszla mi ta sama mysl przez glowe co dzieciom: " takiego kangura to mozna by miec" :)
Ta papuga to Kevin. Kevin- gadula i papuga :) Komiczne zwierze, ale tez bardzo kumate.
Znaleziono go przy trasie, potraconego przez samochod, plamane skrzydlo. Trafil do rezerwatu na podleczenie, i juz tam zostal. Kevin w ciagu 18 miesiecy opanowal pare slow, i gestow. nasladuje ludzki smiech, macha lapka na pozegnanie, i inne takie. Jest komiczny.

I orzel jeden z wiekszych w Australii, ten akurat nie byl najwiekszych rozmiarow, okolo 2 kg mniejszy od tych to fruwaja na wolnosci. Ten zostal znaleziony ze zlamanym lewym skrzydlem. Sluzba zdrowia zwierzat dziala tu niesamowicie, bylo to szokujace przezycie dla nas, widziec jak wielka uwage przywiazuja do zwiarzat. jak nam wytlumaczono pozniej maja wiele gatunkow zagrozonych, stad pomysl rezerwatu polaczonego z zoo.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz